Kraina wiecznej wojny
Witajcie!
Aby rozluźnić nieco atmosferę związaną z natłokiem myśli "co tu jeszcze dodać? Co napisać? Jak urozmaicić?!" Postanowiłem zadać wam kilka pytań, na które w czasie wolny możecie odpowiedzieć (nie musicie na wszystkie) no i oczywiście podyskutować z innymi.
Wątek ten delikatnie nawiązuje do tematyki forum... a właściwie do rodzaju - magic. Jestem ciekaw waszych opinii i chętnie dowiem się co macie do powiedzenia i co was najbardziej w tym fascynuje. A więc, oto moje skromne pytanka:
Huhu! Trochę się rozpisałem ^^'. No ale cóż, mamy za to o wiele więcej propozycji na rozpoczęcie tej wymiany opinii więc...
Może zacznę?
1. Szczerze? Nie mam pojęcia. Jest chyba wiele stworów, które zaciekawiły mnie i w mitologii...
2. Nie. A nawet jeśli, to zdarza mi się to bardzo rzadko; specjalną więź czuję ze swoimi postaciami, jeśli jednak chodzi o rasę, to mogę szczerze i bez zastrzeżeń przyznać, że nie utożsamiam się z żadnym z podanych rodzajów, lub tych, które istnieją poza granicami Toppu.
3. Niestety, ale mieszkam zbyt daleko od natury aby uznać, że w pobliżu mnie znajduje się takie miejsce. Nawet wyjeżdżając trochę bardziej w dal, na łono natury, nie potrafię porównać terenu do takich czysto magicznych klimatów. Po prostu nie mam tego szczęścia i przyznaję, że w moim otoczeniu nie ma świetnych warunków, które mogłyby wpasować się w "fantasyczne" klimaciki.
4. Aby odpowiedzieć na to pytanie, jeszcze raz przeczytałam opisy charakterów poszczególnych istot. Nie jest to do końca pewniak, jednakże opis - niezbyt wyjątkowy wybór - ludzi może być bliski mojemu. Ech, miałam nadzieję, że będę pasować do goblinów, ale u nich nie wspomniałam słowem o charakterku. :c
[EDIT] Dopisałem ze dwa zdania o charakterze goblinów i szczerze powiedziawszy - nieco nawiązują do tego mojego. xD
5. Ciągnie mnie bardziej do mrocznych klimatów... demony, gargulce, widma, gobliny, goboldy, diaboliki... to jest to.
6. Goblin. Definitywnie goblin. Choć nie wspomniałam o cechach charakteru goblinów, dobrze widzę je oczami wyobraźni - nieco naburmuszone, nafochane, nieco sadystyczne, ale mimo wszystko pomocne i - koniec końców - da się z nimi dogadać. Dobry materiał na towarzysza i pomocnika, a jako takie humorki byłbym w stanie znieść.
- Przecież Ci ufałem.
- Nie ufałeś.
Jeśli ufasz, zostań.
Nie odchodź.
Wybudujemy zaufanie.
Tak jak kiedyś.
Potrzebuję Cię.
Chyba znam lekarstwo.
Nie bój się zaufać.
Offline